Łódzka radna złamała prawo wyborcze?
Bartosz Domaszewicz, radny PO uważa, że łódzka radna Joanna Kopcińska złamała prawo wyborcze.
Chodzi o bilbordy i reklamy, które pojawiły się niedawno na ulicach miasta. Joanna Kopcińska jest kandydatem na prezydenta miasta popieranym przez PiS, a prowadzenie kampanii wyborczej jeszcze przed ogłoszonymi wyborami jest nielegalne.
– Prowadzenie kampanii informacyjnej w okresie poprzedzającym wybory, przez osoby które zdeklarowały swój start to złamanie przepisów kodeksu wyborczego. W tej sprawie stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej jest jasne. To robienie z łodzian idiotów. Kopcińska prowadzi kampanię, a nie informuje o dyżurach – uważa Domaszewicz.
Wątpliwości radnego PO budzi też finansowanie kampanii. Joanna Kopcińska miała na nią wydać 80 tysięcy złotych z własnych oszczędności. Tymczasem z oświadczenia majątkowego wynika, że na swoim koncie ma jedynie 30 tysięcy. Radna jednak się tłumaczy, że nie jest to żadna kampania, a jedynie zaproszenie na dyżur radnego.
– Jedynie zapraszam łodzian na dyżury. W okresie wakacyjnym dysponuję większą ilością czasu, ponieważ nie ma sesji i komisji. W ubiegłych latach w czasie wakacji też prężniej działałam, ucząc np. udzielania pierwszej pomocy. To nic nowego w moim wykonaniu – wyjaśnia.
W obronie Joanny Kopcińskiej stanęli również radni z klubu Łódź 2020, którzy podkreślają, że jeśli Bartosz Domaszewicz ma jakiekolwiek wątpliwości co do legalności bilbordów powinien to zgłosić do odpowiednich organów.