Raport NIK jest przygotowany w oparciu o dane z lat 2016 -2017 i połowę roku 2018. Jak wyjaśnia prezes izby Krzysztof Kwiatkowski, skutkiem nieprawidłowej antybiotykoterapii jest wzrost lekooporności i liczby zakażeń szczepami odpornymi na antybiotyki. – Chociaż Polska jest w czołówce krajów, w których średnio ważone spożycie antybiotyków na 1000 mieszkańców poza szpitalami, znacznie przekracza średnią unijną, to od 13 lat nie wyznaczono jednostki pełniącej rolę krajowego centrum kontroli zakażeń, lekooporności i konsumpcji antybiotyków. Do tej pory nie powstał nawet system monitorowania zużycia antybiotyków – podkreśla Kwiatkowski.

Ustalenia izby potwierdzają lekarze. Dr Piotr Krawczyk ze szpitala im. Biegańskiego czyli regionalnego centrum leczenia chorób zakaźnych, zaznacza, że wielu medyków przepisuje pacjentom antybiotyki bez wcześniejszych badań mikrobiologicznych, także na infekcje wirusowe, na które te leki nie działają. – Osobą, która powinna podjąć decyzjęmusi być lekarz, który powie pacjentowi – masz infekcje wirusową, nie przepiszę ci antybiotyku. Proszę iść do domu i leczyć się w warunkach domowych, nie ma wskazań do antybiotykoterapii. Jeśli są wątpliwości, to trzeba wykonać badania laboratoryjne, morfologię, podstawowe badania biochemiczne i podjąć decyzję czy pacjent wymaga antybiotyków czy nie. Obserwujemy szczepy oporne, które wykazują się niewrażliwością na antybiotyki – dodaje Krawczyk.

Raport Najwyższej Izby Kontroli zawiera także wiele zaleceń dla instytucji ministerstwa zdrowia a także szpitali.

Posłuchaj i dowiedz się więcej: