Niespodzianka w Aleksandrowie. Wygrana Lechii, Sokół bez awansu [ZDJĘCIA]
Piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki wygrali na wyjeździe z Sokołem Konsport Aleksandrów Łódzki 3:2. To była ostatnia kolejka w sezonie 2018/2019 I grupy III ligi.
![Niespodzianka w Aleksandrowie. Wygrana Lechii, Sokół bez awansu [ZDJĘCIA] 1 53875 4ee5212e2437a4131c3f7c9c4aa4bc31](/wp-content/archiwum/files/53875-4ee5212e2437a4131c3f7c9c4aa4bc31.jpg)
Choć goście rozpoczęli spotkanie aż z dziewięcioma młodzieżowcami w pierwszym składzie, mający jeszcze szansę na awans aleksandrowianie nie potrafili przejąć inicjatywy. Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Kibice obejrzeli tylko jedną godną odnotowania akcję. Prawym skrzydłem uciekł Paweł Kaczmarek i dośrodkował na krótszy słupek. Nabiegający Dominik Pecyna uderzył wewnętrzną częścią stopy i większość kibiców krzyknęła z radości, ale piłka minęła o centymetry lewy słupek bramki Patryka Grejbera.
Na emocje trzeba było poczekać do zmiany połów. Już w 50. minucie tomaszowianie objęli prowadzenie. Rafał Nowak strzałem z półwoleja wykończył akcję Jakuba Pawlika. Nie minęło pięć minut, a już goście cieszyli się z drugiej bramki. Tym razem kontrę przyjezdnych wykończył Kamil Lewiński.
Aleksandrowianie zaczęli grać szybciej od 60. minuty. To przyniosło błyskawiczne efekty. W 67. minucie Bartłomiej Maćczak dobił piłkę do siatki po wcześniejszej kapitalnej interwencji Grejbera, który instynktownie obronił strzał z dwóch metrów Michała Millera. Nie minęło 60 sekund, a było już 2:2. Tym razem Maćczak popisał się przepięknym strzałem nożycami, a piłka wpadła w samo okienko bramki. Smaczku sytuacji dodał fakt, że rezerwowy w tym spotkaniu w rundzie jesiennej grał w… Lechii, dla której zdobył pięć bramek. Sezon zakończył łącznie z ośmioma trafieniami.
Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem. Na ich drodze stawali jednak obrońcy na czele z górującym w powietrzu Kamilem Cyranem i dobrze dysponowanym Grejberem. Spotkanie się zaostrzyło. Efektem tego była druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla wprowadzonego w końcówce Przemysława Woźniczaka. Choć był to już doliczony czas gry, tomaszowianie zdążyli jeszcze wyprowadzić cios, który dał im trzy punkty. Uczynił to ładnym strzałem z narożnika pola karnego Kamil Kubiak. Zmiennik w zespole Lechii uderzył lewą nogą w dalszy róg bramki, a piłka zanim wpadła do siatki odbiła się jeszcze od słupka.
Opinie pomeczowe
Trener tomaszowian po spotkanie chwalił Sokoła, ale cieszył się, że jego drużyna, mimo zmian w składzie, potrafiła wygrać na koniec rozgrywek III ligi.- Mieliśmy troszkę przewagę, bo wiedzieliśmy, że Sokół mniej zmienił w swojej grze. To jest klasowy zespół, nie przez przypadek zajął drugie miejsce i niewiele zabrakło, aby awansował do II ligi. Bardzo się cieszę ze zwycięstwa, bo ono nie było pewne, nie było łatwe. To był bardzo, bardzo trudny mecz, który wyszarpaliśmy – nie ukrywałDaniel Myśliwiec.
Aleksander Ślęzak przyznał, że to nie był dobry mecz w wykonaniu jego drużyny.- Ten mecz nie należał do najlepszych. Szybko stracone bramki poskutkowały tym, że musieliśmy odrabiać to i postawić wszystko na jedną kartę. Udało się doprowadzić do wyrównania, ale zabrakło koncentracji i przegraliśmy – powiedziałkapitan Sokoła Konsport.
Aleksandrowianie ostatecznie zakończyli sezon na drugim miejscu. Lechia była trzecia. Do drugiej ligi awans wywalczyła Legionovia Legionowo.