Na wystawiemożna było oglądać i podziwiać makiety ze starymi lokomotywami, pociągami elektrycznymi i towarowymi, mknącymi przez wsie, miasta i miasteczka.

Do Piotrkowa przyjechali wystawcy z różnych stron Polski, m.in. Jacek Wysocki z Łodzi i Adam Borysiak ze Stargardu. – Tapasja ciągnie się od dzieciństwa. Zaczęło sięod wizyt na przejazdach kolejowych i spacerów wzdłuż torów. Natomiast można powiedzieć, że później, ni z tego, ni z owego, zrodził się pomysł – dlaczego nie można by zrobić takiego modelu od podstaw samemu, modelu który będzie działał jak prawdziwy – wspomina Wysocki. -Bez tego nie umiem żyć. Pracuję osiem godzin w pozycji siedzącej, przychodzę do domu, i znowu te dwie godzinki siadam do biurka i muszę sobie podłubać. Małżonka się cieszy, że mąż się nie szwenda – żartuje Borysiak.

Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Miłośników Modelarstwa Kolejowego mówi, że zabawa w modelarstwo to pasja małych chłopców, która się rozwinęła. – Nie jest to już w zasadzie zabawa, tylko poważne modelarstwo i artystyczna ręka dla zachowania wszelkich szczegółów -podkreśla Sylwester Strzelczyk.

Na ekspozycji nie brakowało zainteresowanych, a organizatorzy zapowiadają jesienią większe wydarzenie modelarskie.