Problem internetowego hejtu w związku ze sprawą Mamuki K.

O sprawie Mamuki K. dużo się mówi i wcale nie dziwi fakt, że staje się to tematem również w codziennych rozmowach Polaków, a ponieważ sprawa jest bulwersująca, to pojawia się potrzeba rozładowania emocji. Kto chce je rozładować, dobrze wie, gdzie zajrzeć.

Na profilu podejrzanego o zabójstwo mężczyzny na jednym z portali społecznościowych, od momentu tragicznego zdarzenia pojawiło się ponad 10 tys. komentarzy świadczących o tym, że emocji mamy w sobie mnóstwo.

Czytaj: Rodzina Pauliny D. robiła wszystko, by Mamuka K. został sprowadzony do Polski. Rozmowa z siostrą cioteczną zamordowanej łodzianki

“Do ludzi powinni go wrzucić pod cele wtedy poczuje co to Polski kryminał i jakie są konsekwencje dla takich zwyrodnialców, którzy krzywdzą, mordują i gwałcą polskie kobiety”, “I już po tobie”, “Witamy w naszym kraju bydlaku, obyś zdychał w męczarniach” – to tylko najłagodniejsze ze słów, które używają internauci. Wiele wypowiedzi ma podłoże rasistowskie.

Sprawę komentuje dr Krzysztof Grzegorzewski z Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego. – To chyba jedno z negatywnych zjawisk, co kulturoznawcy nazywają kulturą cyfrową. Jak wiadomo, w kulturze cyfrowej młodsze pokolenia w tym momencie dorastają i to ma cały szereg konsekwencji. To oczywiście nie wynika tylko z faktu medium czy internetu. Każde medium, które będzie otwarte na zachowania, w tym wypadku rasistowskie i ksenofobiczne, będzie taki zachowania wzmacniać, generować – powiedział.

Sprawdź: Przesłuchanie Gruzina podejrzanego o zabójstwo Pauliny D. Jest zarzut dokonania brutalnego zabójstwa dla Mamuki K. [ZDJĘCIA]

– Pojawia się mnóstwo ludzi, którzy uważają, że mają prawo publicznie wyrazić swoją złość czy przelać nienawiść na kogoś. W tym momencie nie jest już ważne, czy komuś się należy czy też jest to jakaś przypadkowa osoba. Mechanizm jest zawsze ten sam – dodał Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.