– Starszy posterunkowy Stanisław Bąk pełnił funkcję policjanta na tym terenie w okresie międzywojennym. !0 lat służył w Opocznie, później w Poświętnym i razem ze swoimi kolegami, którzy także są upamiętnieni w tamtej gminie, trafił w ręce sowieckie – powiedział wiceburmistrz Opoczna Tomasz Łuczkowski.

Jedną z osób, która sporo wie o Stanisławie Bąku, jest jego wnuk Michał. Jak mówi, nie miał szczęścia poznać swojego dziadka. Jest zbyt młody. O tragicznej historii nie od razu się dowiedział, bo w PRL-u był to temat tabu. – Pamiętam, że mnie bardzo interesowało, jak ten człowiek wyglądał. Pamiętam, że byłem sam w domu i po dziadku została tylko książeczka wojskowa i wpadłem na genialny pomysł, że dobiorę się do dokumentów i zobaczę tego dziadka. Otworzyłem książkę i w miejscu fotografii był odcisk kciuka. Nakrył mnie na tym tata i powiedział, jak to wszystko wyglądało i przyniósł mi dwa zdjęcia – wspominał pan Michał.

Pan Michał od lat bada historię swojego dziadka. Kilka lat temu odwiedził Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje. Jak mówi przypadła mu rola podtrzymywania pamięci. Dziadek to dla niego bardzo ważna postać.

Dęby pamięci, jak ten, który został posadzony w Opocznie mają upamiętniać ofiary Katynia, Tweru, Charkowa czy Bykowni. Na 22 tys. ofiar zbrodni katyńskiej, ponad 14 tys. to mundurowi – w tym ponad osiem tysięcy policjantów, a wśród nich Stanisław Bąk.

Posłuchaj i dowiedz się więcej: