Wieluński szpital wciąż zadłużony, ale inwestuje
Placówka ma do spłacenia 34 miliony złotych. Zdaniem dyrekcji powodem zadłużenia była między innymi konieczność wypłacenia podwyżek dla pracowników. Na dług składają się kredyty i zobowiązania wobec ZUS.

Mimo zadłużeniaszpitalowi udaje się realizować drobne inwestycje.Wizytówkąplacówkijest wyremontowany blok operacyjny. Teraz planowana jest informatyzacja.Dyrekcjaubiega się o unijne fundusze na ten cel. Lecznicazamknęłaminiony rok zniewielkim zyskiem i ma stabilną obsadę lekarską. – Fakt, że mamy zapewnioną ciągłość działania jest powodem do satysfakcji. W innych placówkach oddziały zawieszają swoją działalność z powodu braku personelu – informuje dyrektor Janusz Atłachowicz.
Placówka obsługuje nie tylko mieszkańców powiatu wieluńskiego ale również pajęczańskiego i wieruszowskiego. Jako jedyna lecznica na tym obszarze posiada blok operacyjny z możliwością całodobowej pracy. Mimo wysokiego kontraktu jest niedoinwestowana, bo dochody trzeba przeznaczać na obsługę zadłużenia. Spłata zobowiązań pochłania 4 miliony złotych rocznie. W tym tempie placówka pozbędzie się długów za 54 lata.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Rozmowa z dyrektorem wieluńskiego szpitala, Januszem Atłachowiczem | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z SIERADZA I REGIONU |