Napastnik z Wigury wcześniej atakował inną kobietę, której udało się uciec?
Wszystko wskazuje na to, że podejrzany o napaść na studentkę 29-latek wcześniej próbował zrobić to samo z inną kobietą. Mężczyzna czeka na przesłuchanie przez prokuraturę.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zgwałcenia i pobicia studentki jednej z łódzkich uczelni. Podejrzany o napaść 29 latek został wczoraj (26 lutego) zatrzymany.
Do napaści doszło w poniedziałek (25 lutego) nad ranem, przy ulicy Wigury. Jak się okazało, kilka minut przed tym zdarzeniem, mężczyzna zaatakował inną kobietę, którą pobił.- Została zaatakowana przez mężczyznę w okolicach Galerii Łódzkiej. Napastnik początkowo zaczepiał ją słownie, następnie zakrył jej ręką usta i bił ją po klatce piersiowej. Pokrzywdzonej udało się wyrwać i wbiec do nadjeżdżającego tramwaju. Aktualnie trwają czynności z udziałem zatrzymanego. Mężczyzna jest okazywany pokrzywdzonym. Na dzisiaj zaplanowano również przed sądem przesłuchanie kobiety zaatakowanej na tle seksualnym – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
Czytaj więcej o napaści na łódzką studentkę
Dziś podczas okazań w prokuraturze obie pokrzywdzone rozpoznały napastnika. Zgłosiła się kolejna, trzecia już kobieta, która została zaatakowana w poniedziałek nad ranem. Miało to miejsce w Śródmieściu około 5.50 w Śródmieściu, a więc już po usiłowaniu zgwałcenia studentki.
Prokuratura otrzymała informację o wynikach badań śladów biologicznych znajdujących się na odzieży, spodniach i kurtce zatrzymanego 29 – latka. Prowadzone były w laboratorium kryminalistycznym KWP w Łodzi. Doprowadziły do stwierdzenia, że są to ślady krwistudentki, zaatakowanej przy ul Wigury. Trwa przyjmowanie zawiadomienia od kolejnej, trzeciej pokrzywdzonej.
Przesłuchanie zatrzymanego planowane jest na jutro (28 lutego). Po zakończeniu czynności prokurator zdecyduje o postawieniu zarzutów. Za usiłowanie zgwałcenia grozi do 12 lat więzienia.Jak informuje prokuratura, prawidłowość działań policjantów będzie wyjaśniania w odrębnym śledztwie.
Napadnięta studentka w mediach społecznościowych opisała całe zajście i działanie funkcjonariuszy, co do którego miała zastrzeżenia.Jak informuje prokuratura, prawidłowość działań policjantów będzie wyjaśniania w odrębnym śledztwie.