Sieradz: otwarcie ogrzewalni pokazało prawdziwą skalę zjawiska bezdomności
Z placówki przy ulicy Nenckiego korzysta 60 potrzebujących. To trzykrotnie większa liczba potrzebujących od tej widniejącej w ewidencji MOPS-u.

Ogrzewalnia dla bezdomnych zweryfikowała liczbę tych osób przebywających na terenie Sieradza.Opowiadał o tym w naszym studiu dyrektor placówki Krzysztof Bejmert. – Mówiliśmy o około dwudziestu bezdomnych, tylu było umieszczonych w schroniskach. Trzykrotnie większa liczba wzięła się z tego, że te osoby nie chciały wcześniej korzystać z innej formy pomocy – tłumaczy Bejmert.
Regulamin schronisk dla bezdomnych nie pozwala w nich pozostawać osobom pod wpływem alkoholu. Przepisy nie regulują tego w przypadku ogrzewalni. To jej pracownik musi zweryfikować, czy dana osoba nie stwarza zagrożenia dla siebie i innych. Otwarcie sieradzkiej ogrzewalni mogło niektórym uratować życie, ponieważ teraz dopiero wiadomo, jak wiele osób przebywa na przykład w pustostanach i nie chce innej pomocy – mówił Krzysztof Bejmert.
Całej rozmowy z dyrektorem sieradzkiego MOPS-u Krzysztofem Bejmertem możesz wysłuchaćtutaj.
