Brakuje pieniędzy na pensje. Są pierwsze zwolnienia. Problemy w Urzędzie Gminy Bełchatów
Pracę straciło tam już sześć osób. Według wójta Konrada Koca, to dopiero początek większej reorganizacji, w tym kadrowej, która jest konieczna ze względu na złą sytuację finansową gminy.

– Nie mamy na wynagrodzenia dla pracowników. Od wielu miesięcy płaciliśmy je z kredytu. Gmina nie ma płynności finansowej, może będzie miała ją w marcu. Nie możemy jednak funkcjonować pół roku na skraju bankructwa – mówi wójt Koc.
Poza tym wójt dodaje, że podjął już pewne działania restrukturyzacyjne, m.in. w obrębie jednostek organizacyjnych urzędu, z których częśćzlikwidowano, a inne połączono. Wiązało się to m.in. z likwidacją stanowisk kierowniczych. Konrad Koczapowiedział też szukanie oszczędności w innych obszarach np. przy organizacji różnych eventów. Jako przykłady podaje100-lecieszkoły w Kurnosie, organizację dożynek czy wielkie grillowanie.
Nowy wójt szuka wsparcia finansowego m.in. u sąsiedniej gminy Kleszczów, tej samej, której część po zmianach granic administracyjnych powiatu bełchatowskiego miałaby zostać wchłonięta przez jego gminę.
W obronie pracowników zwolnionych z Urzędu Gminy stanęli Związkowcy Sierpnia’80 z kopalni węgla Bełchatów. – Wśród zwolnionych są nasi członkowie. Wójt, jako pracodawca, nie powiadomił związku zawodowego o planowanych zwolnieniach. Wcześniej występowaliśmy o takie spotkanie, ponieważ dochodziły nas głosy o możliwej likwidacji pewnych stanowisk -mówi sekretarz związku Czesław Maconko.
Związkowcy zapowiadają, że sprawa zwolnionych osób trafi do sądu.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Problemy w Urzędzie Gminy Bełchatów | audio (m4a) audio (oga) |