Belferska grypa dotarła do Zgierza
W 7 z 12 szkół w Zgierzu nie odbywają się lekcje. Nie ma ich kto prowadzić, ponieważ nauczyciele masowo idą na zwolnienia lekarskie.

– Sytuacja jest trudna – przyznaje wiceprezydent miasta odpowiedzialny za edukacje Bohdan Bączak. – Zdarza się, że na 36 nauczycieli obecnych jest czterech, na 48 dziewięciu, a na 27 dziesięciu. Mogę zapewnić rodziców, że w każdej szkole są prowadzone zajęcia opiekuńcze.
Łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski o sytuacji w Zgierzu dowiedział się dzisiaj i zapowiedział, że będzie ją analizował. – Pojadą tam wizytatorzy, żeby sprawdzić, czy uczniowie, którzy przyszli do szkół są bezpieczni, będziemy także monitorować realizację podstawy programowej.
– Nie jest realizowany program, to jest ze szkodą dla dzieci przekonuje mama ucznia, który uczy się w Szkole Podstawowej nr 1 z Zgierzu. – W takim perspektywicznym myśleniu, jeśli to ma poprawić satysfakcję tych nauczycieli, że oni będą lepiej wykonywać swoje obowiązki, bo będą godziwie wynagradzani, to i nasze dzieci też na tym skorzystają.
Nazwa | Plik | Autor |
Grypa nauczycielska nadal groźna | audio (m4a) audio (oga) |
W piątek kurator oświaty zwrócił się do dyrektorów 74 szkół i przedszkoli w województwie łódzkim o wytłumaczenie, dlaczego odwołali zajęcia i czy kontrolowali nauczycieli na zwolnieniach lekarskich. A poza tym, jak będą nadrabiane zaległości w nauce. – To rodzice wyrażają zaniepokojenie tym, że te zajęcia, które się nie odbyły mogą wpłynąć, na to, że ich dzieci nie będą w wystarczający sposób przygotowani do egzaminów. Wyrażają zaniepokojenie tym, w jaki sposób te zajęcia trzeba będzie później nadrobić.
Kurator przyznaje, że odpowiedzi dyrektorów były bardzo różne. – Część jeszcze nie wie, czy brak zajęć, które się nie odbyły spowoduje konieczność wprowadzenia nadzwyczajnych rozwiązań do tego, żeby podstawa programowa została zrealizowana.
W Łodzi na zwolnieniach lekarskich nadal przebywa ponad 1200 nauczycieli, 500 osób wczoraj wróciło do pracy.