Gwiżdżący protest przed Sądem Okręgowym w Łodzi
Pracownicy administracyjni sądów domagają się podwyżek.Podczas przerwy śniadaniowej, urzędnicy wyszli przed gmach łódzkiego Sądu Okręgowego.Na placu Dąbrowskiego zorganizowali gwiżdżący protest.Mieli przy sobie gwizdki i transparenty z postulatami.
Pracownicy podkreślają, że mają coraz więcej obowiązków, a ich pensje nie zmieniły się od 15 lat. – Mamy wielką odpowiedzialność, cały czas musimy się dokształcać. Zmieniają się przepisy. Pracownik, który przychodzi pracować do sądu jest zatrudniany za najniższą krajową. Po zdaniu egzaminu sekretarskiego dostaje 200 zł brutto. Przez co najmniej pół roku trzeba pracować, żeby zdobyć cały ogrom tej wiedzy. Wiadomo, że uczy się od starszych pracowników, którzy w tym czasie odrywają się od pracy. Bardzo często zdarzało się, że pracownicy przychodzą do pracy chorzy, niedoleczeni. Mamy dosyć takiej sytuacji, bo pracodawca nie robi nam łaski, że płaci nam wynagrodzenie. My wszyscy uczciwie pracujemy – powiedziałaDanuta Siekierzyńska, wiceprzewodnicząca Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Sądów Rejonowych w Łodzi.
To ciąg dalszy protestów pracowników sądów, którzy od kilku tygodni domagają się 1000 zł brutto podwyżki. Po grudniowych protestach, Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało podwyżki, ale nie wszystkie związki zawodowe zaakceptowały porozumienie. Kolejne rozmowy miały się odbyć na początku stycznia.
W piątek (25 stycznia) związkowcy mają rozmawiać z ministrem sprawiedliwości.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |