Coraz więcej nauczycieli na zwolnieniach. W Szkole Podstawowej nr 198 został tylko dyrektor
Z dnia na dzień w Łodzi przybywa nauczycieli, którzy idą na zwolnienia lekarskie. W tej chwili jest ich ok. 600.

8 stycznia było ich 400, a już 9 stycznia z danych wydziału edukacji Urzędu Miasta Łodzi wynikało, że do pracy nie przyszło już 600 pedagogów. Sytuacja nie dotyczy większości łódzkich placówek, ale jest uciążliwa, ponieważ nauczyciele biorą zwolnienia w konkretnych szkołach i przedszkolach.W niektórych nie odbywają się zajęcia, a w kilku dziećmi muszą się zajmować dyrektorzy.
Najtrudniejsza sytuacja jest między innymi w Szkole Podstawowej nr 198, gdzie został tylko dyrektor. Protest objął już kilkanaście z 350 szkół i przedszkoli, które są w mieście. Jak zapewnia magistrat, wszędzie zapewniona jest opieka. Jak mówi zastępca dyrektora wydziału edukacji Dorota Gryta, rodzice mogą zostawiać swoje dzieci w placówkach, ale zajęcie nie są prowadzone.- Jeżeli obecność nauczycieli pozwala, to klasy są łączone i lekcje są prowadzone. Jeśli nie, dzieci zbierane są na świetlicy lub sali gimnastycznej, a w przedszkolach na dużych salach i tam otaczane są opieką – wyjaśnia Gryta.
Czytaj też, Zawieszono nauczyciela w jednej ze skierniewickich szkół. Doszło do przekroczenia granic w relacjach z uczennicami?
Władze miasta wysłały list do Ministerstwa Edukacji, z apelem o jak najszybsze rozwiązanie problemu. Na jutro (10 stycznia) zaplanowano w ministerstwie rozmowy ze związkami zawodowymi.
Z kolei łódzki kurator oświaty wydał oświadczenie, z którego wynika, że sytuacja dotyczy również kilku szkół w innych miastach, ale wszędzie dzieci mają zapewnioną opiekę. Kuratorium stale również monitoruje sytuację.