Łódzka prokuratura nadzoruje policyjne postępowanie dotyczące napadów na ratowników medycznych
Do obu napadów doszło tego samego dnia (10 grudnia).

Ok. godz. 16, u zbiegu ul. Narutowicza z Sienkiewicza, 32-letni mężczyzna, prawdopodobnie pod wpływem dopalaczy, zdemolował karetkę pogotowia i szarpał ratowników. Do drugiego zdarzenia doszło ok. godz. 22, kiedy to ratowników zaatakował 42-latek pod wpływem alkoholu. – Sytuacja miała miejsce u zbiegu ul. Narutowicza i Uniwersyteckiej. Mężczyzna zachowywał się agresywnie.Uderzył jednego z ratowników, powodując uraz barku. W czasie ataków agresji powyrywał też kable z defibrylatora i uszkodził jego baterię. W szpitalu stwierdzono, że napastnik miał 2,3 promila alkoholu we krwi – informuje rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Każdy przypadek ataku na ratowników medycznych będzie zgłaszany odpowiednim służbom.- Sami jesteśmy zaskoczeni taką liczbą ataków agresji. Takich ataków na naszych pracowników dawno nie widzieliśmy. To bardzo przykre, ponieważ przyjeżdżamy, żeby komuś pomóc i chcielibyśmy, aby po takiej interwencji pacjent wyszedł cało, ale żeby naszym ratownikom nic się przy tym nie stało – dodał rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego Adam Stępka.
Śledczy czekają na przesłuchanie obu mężczyzn.Za napaść na funkcjonariuszy i zniszczenie mienia może grozić im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Seria napadów na ratowników medycznych | audio (m4a) audio (oga) |