Pijany kierowca najpierw chciał pobić, a potem przekupić strażników miejskich
Takie sceny rozegrały się w podczas rutynowego patrolu w okolicach Zduńskiej Woli.

Zduńskowolscy strażnicy miejscy patrolowali wieczorem obrzeża miasta. Zauważyli pojazd jadący charakterystycznym wężykiem. Kierowca zwalniał, przyspieszał i nie używał kierunkowskazów. Zatrzymał się przy swojej posesji w Marzeninie.
– Po zatrzymaniu kierowca był bardzo agresywny. Strażnicy wyczuli od niego woń alkoholu. Mężczyzna próbował uderzyć jednego z nich – relacjonuje kapitan zduńskowolskiej Straży Miejskiej Robert Zawiasa.
Strażnicy poradzili sobie z kierowcą za pomocą chwytu obezwładniającego i wezwali policję z Łasku. W trakcie kontroli kierowca wydmuchał 2,2 promila.
– W trakcie przeprowadzania czynności z mężczyzną chciał on wręczyć korzyść majątkową w postaci dwóch aut – audi oraz bmw.
Strażnicy nie skusili się na tę propozycję. Sprawę prowadzi obecniepolicja z Łasku. Za samą jazdę pod wpływem alkoholu kierowca może stracić uprawnienia na trzy lata.