Pijany dwulatek. Jak to się stało, że dziecko wypiło alkohol?
Do bełchatowskiego szpitala trafił pijany 2-letni chłopiec, który miał we krwi 1,8 promila alkoholu. Z relacji matki wynika, że doszło do niefortunnego zbiegu okoliczności.
– We wtorek wieczorem trafiło do nas dziecko, które na izbę przyjęć przywiozła matka. Chłopczyk zataczał się i miał problemy ze świadomością potwierdza rzeczniczka prasowa bełchatowskiego szpitala Katarzyna Babczyńska.
Chłopiec upoił się alkoholem na terenie prywatnej posesji. Matka dziecka opowiadała, że pojechała ze swoją mamą do lekarza, a syna zostawiła pod opieką dziadka i wujka. Kiedy dziadek obsługiwał klientów w sklepie, dziecko wyszło do wujka. I zamiast niego znalazło butelkę z wódką pozostawioną najprawdopodobniej przez jednego z klientów. – Chłopiec napił się tego trunku. Dosłownie chwilę później do zataczającego się dwulatka podszedł dziadek, który wyczuł silną woń alkoholu.
Maluch spędził noc podłączony do kroplówki. Poza silnym pragnieniem, które cały czas mu towarzyszy, jest już w dobrej formie. Dziś chłopiec opuścił szpital.