Dyrektor Wojciech Szrajber o problemach szpitala im. Kopernika w Łodzi
W Radiu Łódźdyrektor szpitala im. Kopernika zapewnił, że pacjenci nie mają powodów do obaw.Przyznał jednak, że placówka ma problemy, a część zabiegów jest odkładana w czasie.

Przyczyną sytuacji są żądania płacowe anestezjologów. Zdaniem Wojciecha Szrajbera w polskim systemie ochrony zdrowia pracuje za mało anestezjologów, a praca w jedynym w regionie Centrum Urazowym szpitala jest wyjątkowo ciężka. – Z punktu widzenia finansów szpitala, żądają dużo. Pensja anestezjologa w podstawie to około 8 tys. zł, z wieloma dyżurami ona sięga kwoty od 25 tys. nawet do 34 tys. zł, to są tego typu wydatki.
Ze szpitala im. Kopernika odeszła już część lekarzy, pozostali żądają wyższych zarobków i lepszych warunków pracy. Mówią, że są zbyt obciążeni obowiązkami i grożą wypowiedzeniem umów opt -out, czyli wycofania zgody na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo. Dyrektor Szrajber zapewnia, ze rozmowy nadal trwają, próbuje też pozyskać lekarzy pracujących w zewnętrznych firmach. – Cały czas mam nadzieję, że się uda. Przez 10 lat w tym szpitalu mieliśmy zrównoważony budżet, więc występował nawet mały zysk. W tej chwili zaplanowaliśmy już -20 mln zł straty. Nie można wydawać na stałe więcej niż się zarabia, bo to grozi upadkiem każdego szpitala, nie tylko mojego.
Kilka tygodni temu lekarze anestezjolodzy ze szpitala im. Kopernika napisali list do ministra zdrowia skarżąc się na złe warunki pracy. Teraz w szpitalu trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia zlecona przez resort zdrowia.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |