Jak województwo łódzkie wykorzystuje unijne pieniądze?
Politycy PiS alarmują, że łódzkie jest w ogonie regionów pod względem wykorzystywania unijnych środków. Innego zdania są władze województwa.
Z raportu przedstawionego przez ministerstwo inwestycji i rozwoju wynika, że władzom województwa nie najlepiej idzie składanie wniosków o dofinansowanie, zawierania umów, wnioskowanie o wypłatę pieniędzy i rozliczanie dofinansowań. – Jeżeli chodzi o wnioski o dofinansowanie, zajmujemy dopiero 14 miejsce w skali kraju, zawarte umowy – 10 miejsce, wnioski o płatność – 9 miejsce. Najgorzej sytuacja wygląda jeżeli chodzi o rozliczenie wydatków z Komisją Europejską. To dopiero 12 miejsce – wylicza Łukasz Magin z PiS.
Jak dodaje radny Magin największe problemy województwo ma z wydatkowaniem pieniędzy na badania i rozwój, ochronę środowiska, rewitalizację, czy infrastrukturę społeczną. Z raportu ministerstwa wynika, że jeśli taka sytuacja się utrzyma region może stracić 100 milionów euro z 2 miliardów, które ma do dyspozycji.
Zdaniem wicemarszałek województwa Joanny Skrzydlewskiej dane przedstawione przez polityków PiS to manipulacja. Nie zawierają one najnowszych raportów, z których wynika, ze województwo mieści się w wymaganych wskaźnikach i wypełnia tak zwaną zasadę n+3, czyli nie grozi mu utrata żadnych pieniędzy. – Zasada musi być zrealizowana do 31 grudnia 2018 roku. My zrealizowaliśmy ją już do września – dodaje.
Jak podkreśla Joanna Skrzydlewska, do ministerstwa ma wpłynąć jeszcze we wrześniu deklaracja wydatków na kwotę ponad 180 mln zł.