Jak pomieścić w przyszłym roku podwójne roczniki uczniów w łódzkich szkołach?
Łódzki Urząd Miasta szacuje, że w przyszłym roku do szkół ponadgimnazjalnych pójdzie ponad 11 tys. uczniów. To ponad połowa więcej niż w tym roku. Wszystko związane jest z reformą edukacji i likwidacją gimnazjów.
W przyszłym roku szkolnym do liceów i techników pójdą absolwenci nie tylko gimnazjów, ale również 8 klasy szkół podstawowych. Dlatego wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela zapowiada powołanie zespołu, którego zadaniem będzie przygotowanie łódzkich szkół do przyjęcia większej liczby uczniów.
– Szkoły nie są z gumy. Nauka powinna być tak zorganizowana, żeby lekcje nie trwały do godz. 23. My, nauczeni doświadczeniem, że Ministerstwo Edukacji Narodowej tylko wymaga i narzuca na samorządy swoje nieprzemyślane rozwiązania, przygotujemy własny model funkcjonowania szkół licealnych, zawodowych i techników – dodaje Trela.
Do zespołu mają wejść dyrektorzy szkół, urzędnicy, a także przedstawiciele rad rodziców. Jednak łódzki radny PiS Łukasz Magin nie rozumie zdziwienia i oburzenia wiceprezydenta Treli na reformę edukacji. Jak podkreśla, Łódź jest jedynym samorządem, który narzeka na kumulację roczników i powołuje specjalne zespoły.
– Nie słyszałem takich protestów. Nie ma nigdzie takiego rozszarpywania ran, jak czyni to pan wiceprezydent Trela, który okazał się największą organizacyjną niezdarą, jeżeli chodzi o wdrażanie reformy oświatowej na terenie naszego województwa – mówi Magin.
Zdaniem radnego Magina wiceprezydent Trela celowo jest w ciągłym konflikcie z rządem w sprawie reformy edukacji i wykorzystuje tę sytuację politycznie.
Do tej pory w łódzkich szkołach ponadgimnazjalnych funkcjonowało 190 oddziałów, czyli tak zwanych klas. Wciąż nie wiadomo ile oddziałów będzie potrzebnych od września przyszłego roku.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |