Maciej Rybus: “Nie nadążaliśmy za Kolumbijczykami”
Kolumbijczycy nie pozostawili Polakom złudzeń, wygrywając w Kazaniu 3:0. Po spotkaniu “Biało-Czerwoni” przyznali, że byli zdecydowani słabsi od rywali.

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami, trener Adam Nawałka po meczu z Senegalem przeprowadził w pierwszym składzie kilka zmian. Szansę gry od pierwszej minuty dostali Jan Bednarek, Bartosz Bereszyński, Jacek Góralski i Dawid Kownacki.
Początek spotkania pokazał, że “Biało-Czerwoni” odrobili lekcję z pierwszej porażki. Byli agresywni, waleczni, atakowali wysokim pressingiem. Nasi gracze nie wytrzymali jednak szybkiego tempa. Z kolejnymi minutami przewagę przejmowali rywale. – Pierwsze 20 minut udawało nam się łapać ich wysokim pressingiem. Później oddaliśmy pole gry, oni grali piłką, my nie nadążaliśmy – przyznał Maciej Rybus w rozmowie z TVP.
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2018 [SERWIS SPECJALNY]
Łowiczanin z Senegalem należał do najlepszych w polskiej drużynie. W starciu z Kolumbią jego akcje ofensywne były ograniczone do minimum ze względu na obowiązki obronne. – Kolumbia jest lepszym zespołem od Senegalu. Grają szybko piłką. Robili przewagę po mojej stronie. Głównie schodzili Cuadrado i James, podłączał się prawy obrońca – wyjaśnił Rybus.
Duże problemy miał także Robert Lewandowski. Po raz kolejny musiał wiele razy wracać po piłkę, ale często miał trudności z utrzymaniem jej w środku pola. Kilka razy nie dał rady się także zastawić, żeby zostać sfaulowanym. – Nie przegraliśmy minimalnie. Walczyliśmy, chcieliśmy więcej, ale nic nie mogliśmy zrobić. Wiele rzeczy nie funkcjonowało jak powinno. Samą walką na Mundialu meczu się nie wygra. Brakowało jakości – nie ukrywał kapitan Reprezentacji Polski.
Przed “Biało-Czerwonymi” już tylko mecz o honor z Japonią.