Ich zdaniem likwidowanie domów dziecka odbywa się kosztem samych dzieci, które na siłę są upychane w rodzinach zastępczych. Pracownicy dodatkowo obawiają się o swoją przyszłość, zwolnienia i żądają wyjaśnień na temat niejasnych związków obecnego kierownictwa Ośrodka z organizacjami pozarządowymi, które uczestniczą w reformowaniu pieczy zastępczej. -Łamane są zasady umieszczaniadzieci w rodzinach zastępczych poprzez nie przestrzeganie procedur. Wbrew nim pan dyrektor zaczął powoływać zespoły odwoławcze. Wszystko tylko po to, żeby podważać decyzje zespołu wydziału – mówi jedna z pracownic wydziału wspierania pieczy zastępczej w MOPS.

Dodatkowo pracownicy uważają, że dyrektor Rydzewski im grozi i z nieznanych powodów zwolnił dwóch dyrektorów domów dziecka w Łodzi.

Sam Piotr Rydzewski odpiera wszystkie zarzuty, tłumacząc, że mijają się one z prawdą. Pewności co do tego jednak nie ma dyrektor wydziału Rodziny i Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego Piotr Cieplucha. – Nie wykluczamy wszczęcia doraźnej kontroli – mówi urzędnik.

Z kolei władze Łodzi zapowiadają, że do czerwca przedstawią dokładny plan reformy domów dziecka, co być może uspokoi nastroje pracowników i rozwieje wątpliwości.Urząd Wojewódzki już wcześniej miał uwagi co do dyrektora łódzkiego MOPS. Zdaniem Wojewody Łódzkiego nie ma on odpowiednich kwalifikacji do pełnienia swojej funkcji. W tej sprawie toczy się postępowanie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Łodzi.