Kontrola w zgierskiej firmie składującej odpady
Na działce przy ulicy Boruty leżą papiery, opakowania plastikowe i gumowe, ale prawdopodobnie również odpady komunalne, ogółem ponad 50 tys. ton. Umowa na składowanie śmieci w tym miejscu kończy się 30 kwietnia. Do Starostwa Powiatowego wpłynął jednak wniosek o przedłużenie jej na kolejne 10 lat.
Umowa na składowanie śmieci w tym miejscu kończy się 30 kwietnia. Do starostwa powiatowego wpłynął jednak wniosek o przedłużenie jej na kolejne 10 lat.
Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Łodzi Krzysztof Wójcik mówi, że śmieci przywożone są od roku z Wielkiej Brytanii. Dodaje że działalność jest prowadzona zgodnie z prawem, ale budzi wiele wątpliwości. Sporo do życzenia pozostawia stan sanitarny składowiska, istnieje też ryzyko, że odpady mogą się zapalić.
Tymczasem, od kilkunastu dni w zgierskim Urzędzie Miasta odbierane są liczne telefony od mieszańców.- O rozchodzącym się nieprzyjemnym zapachu i dużej ilości much żerujących na odpadach – informujeAnna Sobierajska z Wydziału Ochrony Środowiska.
Sprawą zajął się prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski, który wystosował pismo do starosty o niewydawanie nowej decyzjinaskładowanie odpadów przy ulicy Boruty.
Starosta zgierski Bogdan Jarotaczeka na wyniki kontroli. – Jeżeli będą nieprawidłowości, to umowa nie zostanie podpisana – zapewnia.
Jeśli pozwolenie nie zostanie wydane, przedsiębiorca będzie musiał usunąć wszystkie śmieci. Jeśli tego nie zrobi grożą mu wysokie kary finansowe.
Z właścicielem odpadów – firmą Green Tech – naszemu reporterowi nie udało się skontaktować.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Śmieci w Zgierzu | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI ZE ZGIERZA |