Władze Łodzi znów idą do sądu z kuratorem oświaty
Tym razem chodzi o dodatkowe budynki dla kilku łódzkich podstawówek i szkół ponadgimnazjalnych.

Miasto chciało przekazać najbardziej zatłoczonym szkołom budynki po likwidowanych gimnazjach. Kurator wydał jednak negatywną opinię co do tego pomysłu, a to blokuje zamiary miasta.
Zdaniem wiceprezydenta Łodzi Tomasza Treli wojewoda działa na szkodę miejskiej edukacji. – Kurator jest w błędzie i po raz kolejny ten błąd mu wytkniemy. Jest formuła, którą znaleźli nasi prawnicy, że działania, które podejmujemy, czyli wyposażające szkołę w nową siedzibę, są dopuszczalne od strony formalno-prawnej.
Łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski stoi jednak na stanowisku, że miasto popełniło błędy, które zmusiły go do wydania negatywnej opinii. Jego zdaniem przyznanie szkołom nowych budynków to zmiana ich siedziby, dlatego władze miasta powinny dokonać przekształcenia szkół, co z kolei wymaga zgody rodziców na pół roku przed podjęciem takiej decyzji. – Pan prezydent Trela rozpoczął już najwyraźniej kampanię wyborczą. Szkoda, że w tym przypadku nie spytał o zdanie rodziców, aby mieli oni możliwość współdecydowania.
Kurator podkreśla jednocześnie, że już rok temu – podczas debaty o nowej sieci łódzkich szkół – informował, że część wskazanych przez miasto podstawówek będzie potrzebowało nowych siedzib. Wówczas miasto nie chciało się na to zgodzić.
Kto ma rację w kolejnym sporze między miastem a kuratorium ma zdecydować Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Władze Łodzi idą do sądu z kuratorem oświaty | audio (m4a) audio (oga) |