Akcja ratunkowa na Nanga Parbat. “Ratunek dla Tomasza Mackiewicza jest niemożliwy”
Ratownicy sprowadzili Elisabeth Revol do obozu pierwszego. Stąd śmigłowiec przetransportuje ją do Skardu. “Warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą akcję ratunkową” – czytamy na stronie Polski Himalaizm Zimowy. Ekipa ratownicza, która poszła sprowadzić dwoje himalaistów ze zbocza ośmiotysięcznika Nanga Parbat nie wróci na górę, po pochodzącego z Działoszyna, Tomasza Mackiewicza – nie pozwalają na to warunki pogodowe.
Ekipa ratowników dotarła do francuskiej himalaistki Elizabeth Revol i sprowadza kobietę na dół, ale warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą akcję ratunkową. Według wspinaczkowego partnera kobiety Ludovica Giambiasi’ego, “ratunek dla Tomasza Mackiewicza jest, niestety, niemożliwy, ze względu na wysokość i pogodę (…) To straszna i bolesna decyzja. Jesteśmy pogrążeni w głębokim smutku”.
Informacje potwierdził na Twitterze Michał Leksiński, rzecznik polskiej wyprawy na K2. Ambasada RP w Pakistanie organizuje śmigłowiec na niedzielę rano, ok. godz. 10 czasu miejscowego.Zdaniem Leksińskiego ma on zabrać Elisabeth Revol oraz czterech himalaistów do Skardu. Następnie Revol zostanie przetransportowana do Islamabadu, a członkowie ekipy będą oczekiwać na transport do bazy pod K2.
-Spotkanie z Elisabeth nastąpiło na wysokości miedzy 6000-6100 m. Z informacji, które do mnie dotarły, wiemy że ma odmrożone obydwie stopy i musi być transportowana w dół w stronę obozu pierwszego do Jarka i Piotrka. Co może zająć im cztery do pięciu godzin. Nie mam żadnych informacji o stanie zdrowia Tomka Mackiewicza. Po przetransportowaniu Elisabeth w dół zapadnie decyzja, co będzie się działo dalej. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji i warunków pogodowych. Nie chcę spekulować, jak rozwinie się akcja – powiedział PAP Leksiński.
Z sobotnich wiadomości wynikało, że Mackiewicz został sprowadzony przez Revol do namiotu na wysokość 7250 m i tam spędził noc. Z kolei inne źródła podawały, że jest w jamie śnieżnej.
Michał Leksiński, rzecznik prasowy Polskiego Związku Alpinizmu, poinformował, że Elizabeth Revol ma odmrożone stopy i to na pewno utrudni schodzenie. – Kiedy uda się sprowadzić Elizabeth do pierwszego obozu, wtedy trzeba będzie podjąć decyzję odnośnie powrotu po Tomka – wyjaśnił rzecznik.
Zespół Urubko – Bielecki z wysokości pierwszego obozu do Elizabeth Revol dotarł w kilka godzin. – Poruszali się z zawrotną prędkością – dodał Leksiński.
Na razie nie ma informacji, czy i kiedy himalaiści wyruszą po Tomasza Mackiewicza. Nie wiadomo też dokładnie, w Polak jakim jest stanie. Wczoraj Elizabeth Revol przekazywała informacje, że cierpi na ślepotę śnieżną oraz na chorobę wysokościową. Upływ czasu, niska temperatura oraz przebywanie na dużej wysokości mogły znacząco wpłynąć na jego stan zdrowia.
Ambasada organizuje na jutro rano (ok. 10:00) śmigłowiec.
Warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą akcję ratunkową.
Śmigłowiec ma zabrać E. oraz 4 Himalaistów do Skardu. Elisabeth poleci do Islamabadu, członkowie ekipy będą oczekiwać na transport do bazy pod K2. #NangaParbatMichal Leksinski (@michalleksinski) 27 stycznia 2018
Nanga Parbat (8126 m) jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników, należy do szczytów wyjątkowo trudno dostępnych i niebezpiecznych, świadczy o tym chociażby liczba dotychczasowych zdobywców, nieznacznie przekraczająca 300 osób.
Pod względem wypadków śmiertelnych “Naga Góra” zajmuje niechlubne, drugie miejsce, za K2 (8611 m). Historia podboju to przede wszystkim zmagania niemieckich alpinistów. Próby zdobycia wierzchołka w latach 18951950 pochłonęły 31 ofiar, a od 1953 roku drugie tyle. W środowisku alpinistów Nanga Parbat nazywana jest “zabójczą górą”. Posiada największą wysokość względną na świecie – około 7000 m. Baza główna po stronie północnej znajduje się około 3600 m n.p.m i jest najniżej położoną ze wszystkich baz pod ośmiotysięcznikami.
IAR/PAP