Radni uspokajają pacjentów łódzkich szpitali
Przedstawiciele Urzędu Wojewódzkiego zapewniają, że pacjenci łódzkich szpitali są bezpieczni. Sytuacją dotyczącą wypowiadania tak zwanych klauzul opt-out przez lekarzy zajęła się na specjalnym posiedzeniu komisja zdrowia w łódzkiej Radzie Miejskiej.
W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele NFZ, lekarze, dyrektorzy szpitali, a także przedstawiciele wojewody. Choć sytuacja nie jest łatwa, zdaniem władz, nie ma powodów do zmartwień.- Ciągłość świadczeń we wszystkich szpitalach na terenie Łodzi jest zabezpieczona. W każdym z nich oddziały funkcjonują. Jedyny problem jest w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie w trzech oddziałach nie można jeszcze dopiąć do końca styczniowych grafików. Dyrekcja placówki działa jednak aktywnie, żeby to zmienić – mówi Piotr Cieplucha, dyrektor wydziału rodziny i polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego. – Sytuacja w ICZMP wynika nie tylko z faktu wypowiadania klauzul opt-out, ale również z okresu chorobowego i urlopowego – dodaje.
Najlepsza sytuacja jest w szpitalach miejskich: Jonschera i Rydygiera, gdzie lekarze rezydenci pracują w innym systemie niż w pozostałych szpitalach. Z tego powodu, klauzule opt-out ich nie dotyczą. W pozostałychplacówkach sytuacja jest trudniejsza.- W zależności od szpitala jest to ilość wypowiedzeń w skali danego oddziału od kilku do ponad 20 procent. Problem nie dotyczy placówek miejskich, natomiast występuje w szpitalach wojewódzkich lub ministerialnych – Adam Wieczorek, wyjaśnia przewodniczący komisji zdrowa.
Radni zapowiadają, że wszystkie swoje pytania i wątpliwości dotyczące zabezpieczenia opieki szpitalnej dla łódzkich pacjentów przekażą do ministerstwa zdrowia.