Ostatnia dekomunizacyjna prosta. Powrót Placu Zwycięstwa
Łódzcy radni zmienili nazwę placu Lecha Kaczyńskiego w Łodzi z powrotem na plac Zwycięstwa. W uchwale zaznaczyli jednak, że chodzi o zwycięstwo w wojnie polsko bolszewickiej w 1920 roku.

Jak wyjaśnia radny PO, Bartosz Domaszewiczuchwała jest odpowiedzią na próbę wykorzystania przez PiS ustawy dekomunizacyjnej do nadawania w każdym dużym mieście nazw związanych z Lechem Kaczyńskim. – Przykładem na to jest Sosnowiec czy Katowice. Z pewnością wielu łodzian darzy szacunkiem Lecha Kaczyńskiego, mamy jednak naturalny odruch odrzucania wszystkiego, co jest nam narzucane siłą.
Przeciwko zmianie opowiedzieli się radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy podkreślają, że uchwała przyjęta głosami koalicji, to element walki politycznej prowadzonej przez PO i SLD. Zdaniem radnej Marty Grzeszczyk koalicja wcale nie chciał upamiętniać zwycięstwa z 1920 roku, ale po prostu przeszkadzało im imię Lecha Kaczyńskiego. – Radni koalicji próbują zbić kapitał polityczny. Wiadomo, że Lech Kaczyński był wybitnym politykiem i powinien być godnie uczczony w przestrzeni miejskiej Łodzi.
Radni zmieniali nazwę w pośpiechu, w trakcie zwołanej pilnie sesji nadzwyczajnej. Odniedzieli zaczynają obowiązywać przepisy, według których, żeby mogli zmienić nazwę nadaną przez wojewodę w ramach dekomunizacji, musieliby mieć jego zgodę, a także opinię szefa IPN.
Uchwała o zmianie nazwy wejdzie w życie dopiero po 14 dniach od opublikowania jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Łódzkiego. Wojewoda ma na publikację 30 dni. Może również uchylić uchwałę, jeśli uzna, że nie była ona podjęta zgodnie z prawem.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Powrót Placu Zwycięstwa | audio (m4a) audio (oga) |