Nie chcą stoków, torów, ani rezydencji na Brusie [ZDJĘCIA]
Na łódzkim Brusie odbył się protest dotyczący planów zagospodarowania terenów po dawnym poligonie wojskowym. Mieszkańcy chcą, żeby pozostał tam las.
Kilkudziesięciu okolicznych mieszkańców, a także stowarzyszanie “Wspólna Łódź” domagają się ochrony tego terenu i zablokowania, zapowiadanych przez władze Łodzi, inwestycji deweloperskich. Zebrani na znak protestu zapalili we wtorkowy (31 października) wieczór wzdłuż lasu i obok pomnika ofiar totalitaryzmu kilkanaście zniczy.Politycy prześcigają się w propozycjach. Jedni mówią o torach F1, drudzy o stokach narciarskich, trzeci o rezydencjach. Mieszkańcy chcą natomiast, żeby tu był las. To jest teren, który ma swoich użytkowników. Mieszkańcy doceniają jego wartość. Tutaj jest zwierzyna, ludzie wychodzą na spacery z psami. Jeżeli ktoś tu chce budować jeziora czy stoki narciarskie, to my się na to nie zgadzamy. To jest klin napowietrzający dla miasta – wyjaśnia powody protestu Krzysztof Ruciński, organizatorzgromadzenia.
Wczoraj (30 października) łódzcy radni Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej złożyli wniosek do Prezydenta Miasta Łodzi o konsultacje społeczne dotyczące zagospodarowania terenu dawnego poligonu na Brusie. Radni wnioskują o wypracowanie kompromisu, dotyczącego wielowarstwowego lasu i jednocześnie cmentarzyska ofiar zbrodni faszystowskich i komunistycznych, który – według planów urzędników – ma być zamieniony w dzielnicę willową.