Przesłuchania i eksperyment procesowy w związku z sierpniową tragedią w Suszku. Śledczy ustalają przebieg wydarzeń
W lesie w Suszku zaplanowano dziś tzw. eksperyment procesowy w związku ze śmiercią dwóch łódzkich harcerek – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Chodzi o tragedię, która miesiąc temu rozegrała się na obozie podczas nawałnicy, która spustoszyła część województwa pomorskiego.

Śledczy chcą odtworzyć przebieg wydarzeń w nocy z 11 na 12 sierpnia; chcą sprawdzić, jak przebiegała ewakuacja obozowiska, a potem pomoc tym, którzy ucierpieli. Muszą ustalić, kto jaką rolę odegrał. Wszystko będzie nagrane kamerą i potem szczegółowo analizowane.
Wcześniej w komendzie policji będą przeprowadzone pierwsze przesłuchania pięciu osób: komendanta obozu i jego zastępcy oraz trojga drużynowych. Wszyscy należą do łódzkiego okręgu Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. W sumie prokuratura wyznaczyła ośmiu kluczowych świadków. Jeden został już przesłuchany w ramach tzw. prawnej w Wałbrzychu. Kolejnych dwóch na razie nie stawi się z powodów zdrowotnych.
O tym co konkretnie chcą sprawdzić śledczy opowiada Grzegorz Armatowski z Radia Gdańsk
Nazwa | Plik | Autor |
Ruszają przesłuchania kierownictwa obozu harcerskiego w Suszku | audio (m4a) audio (oga) |
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci prowadziła początkowo chojnicka prokuratura – potem przejęła je prokuratura okręgowa w Słupsku.
Podczas nawałnicy, która przeszła wtedy nad regionem zginęło na Pomorzu sześć osób.
IAR / Grzegorz Armatowski / Radio Gdańsk