Wtorkowy (8 sierpnia) konkurs nie rozpoczął się najlepiej dla Piotra Liska. Polak miał problemy na dwóch wysokościach. Dopiero za trzecim podejściem zaliczył 5,65 metra. Pomylił się również na 5,82 m. Nie kontynuował jednak skoków na tej wysokości.

Przeniesienie próby na 5,89 m okazało się strzałem w dziesiątkę. Lisek pokonał tę wysokość za pierwszym podejściem, wskakując na podium. Na więcej Polaka nie było już stać. Trzy strącenia na 5,95 m oznaczało minimum brązowy medal.

Zawodnik OSOT-u Szczecin musiał jeszcze czekać na wynik Renaud Lavillenie. Francuz pomylił się dwukrotnie na 5,95 m, ale chcąc wygrać przeniósł trzecią próbę o sześć centymetrów wyżej. Rekordzista Świata nie był w stanie pokonać tej wysokości. To dało srebro Liskowi. Lavillenie zdobył brąz, a Mistrzem Świata został Sam Kendricks.

Wcześniej srebro w biegu na 800 metrów wywalczył Adam Kszczot.