Więcej pracy, a mniej myślenia receptą na pobyt w więzieniu
Malarz, glazurnik, a może opiekun osób niepełnosprawnych i starszych – osadzeni w piotrkowskim Areszcie Śledczym mogą podnosić swoje kwalifikacje zawodowe, dzięki licznym kursom. Wielu z nich również może pracować.
Praca w więzieniu, to nie tylko szansa na lepszy start po zakończeniu wyroku, ale także sposób na szybsze spędzenie czasu. -Praca jest potrzebna, bo dzięki niej człowiek nie myśli tak o “zamknięciu”. Wyrywa się dzięki niej z codzienności, pozwala spędzić czas inaczej niż tylko pod celą – nie ukrywają osadzeni Krzysztof, Radek i Zbigniew.
W piotrkowskiej jednostce pracę ma połowa więźniów. Tylko nieliczni pracują jednak na zewnątrz. Pozostali tylko na terenie aresztu, gdzie podejmują różne zajęcia – od prac porządkowych, po kuchenne, koszenie trawników, czy pranie. – W piotrkowskiej jednostce w większości karę odbywają osadzeni skierowani do zakładu karnego typu zamkniętego i oni nie mogą wyjść poza mur. Są to recydywiści. Zależy nam na tym, żeby znaleźć kontrahentów, chcących zatrudnić osadzonych, ale do prac na terenie więzienia – wyjaśnia Cezary Jabłoński, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim.`
Więźniowiezatrudnieni odpłatnie zarabiają co najmniej najniższą krajową. Nie dostają jednak zarobionych pieniędzy do ręki. Z ich wynagrodzenia 35 procent zwrotu otrzymuje pracodawca, część pieniędzy trafia też do funduszu aktywizacji zawodowej skazanych oraz do funduszu pomocy pokrzywdzonym. Część przekazywana jest również na zobowiązania, np. na alimenty.
Posłuchaj więcej o pracy piotrkowskich więźniów:
Nazwa | Plik | Autor |
Więźniowie pracują w piotrkowskim areszcie | audio (m4a) audio (oga) |