Gatta z drugim zwycięstwem w rundzie finałowej
Gatta Active Zduńska Wola pokonała na własnym parkiecie Piasta Gliwice 3:0. Zduńskowolanie mogą jednak stracić po tym meczu Daniela Krawczyka.
Mecz od początku ułożył się pod dyktando gospodarzy, którzy już od pierwszych minut starali się kontrolować grę.
– Obejrzeliśmy analizę wideo z poprzednich meczów Piasta i odrobiliśmy lekcje. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać i taktycznie zagraliśmy bardzo mądrze – mówił po meczu trener Gatty Marcin Stanisławski, który dodał, że jego drużyna nie ustrzegła się też błędów.
– Nadrabialiśmy to jednak zaangażowaniem, walczyliśmy jeden za drugiego – przyznał trener Gatty.
W 12. minucie strzelecki impas przełamał Arkadiusz Szypczyński. Zawodnik Gatty płaskim strzałem pokonał bramkarza gliwickiej drużyny i tym samym sprawił sobie prezent na 23. urodziny.
– W końcu udało mi się trafić, gdybym wykorzystał wszystkie okazje, które miałem, pewnie wyrównałbym mój rekord strzelecki z całego sezonu – stwierdził Szypczyński
Minutę później było już 2:0, a koronkową akcję Mistrzów Polski wykończył Daniel Krawczyk. Ten sam zawodnik już dwie minuty później był zahaczany w polu karnym przez zawodników gości. Sędziowie nie zauważyli jednak faulu, a dopatrzyli się symulowania ze strony piłkarza ze Zduńskiej Woli. W konsekwencji Krawczyk ukarany został siódmą żółtą kartką w sezonie i najprawdopodobniej nie zagra w kolejnym meczu w Toruniu. Zduńskowolski klub napisał już jednak odwołanie od decyzji sędziów i będzie walczył o anulowanie kartki.
W drugiej odsłonie gliwiczanie wyszli wyżej do obrony i byli dużo bardziej aktywni. Nadziewali się jednak na kontry zduńskowolan, które ostatecznie doprowadziły do tego, że z boiska za dwie żółte karki musiał zejść bramkarz Michał Widuch. Golkiper gości dwukrotnie zagrał piłkę ręką poza polem karnym.
Gatta wykorzystała grę w przewadze. Już w jednej z pierwszych akcji Michał Marciniak podwyższył prowadzenie na 3:0.
W końcówce meczu gorąco było pod bramką zduńskowolan ale obronną ręką z opresji wyszedł Dariusz Słowiński. Bramkarz Gatty zachował czyste konto.
– Zawsze fajnie jest jak futsalowy bramkarz ma zero z tyłu. Mogliśmy jednak wcześniej rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść, gdybyśmy wykorzystali wszystkie sytuacje – mówił Dariusz Słowiński.
Gatta dopisała kolejne trzy punkty na swoim koncie. Zduńskowolanie zbliżyli się jednak do liderującego w tabeli Futsal Ekstraklasy Rekordu Bielsko-Biała na jeden punkt. Bielszczanie zremisowali we własnej hali z FC Toruń 3:3. W niedzielę (14 maja) Gatta zmierzy się właśnie z torunianami. Będzie to mecz wyjazdowy.
Gatta Active Zduńska Wola – Piast Gliwice 3:0 (2:0)
Bramki:
1:0 – Arkadiusz Szypczyński (12′)
2:0 – Daniel Krawczyk (13′)
3:0 – Michał Marciniak (35′)