Tragiczne skutki niewielkiego pożaru w Zduńskiej Woli
Tragiczny wypadek w Zduńskiej Woli. W jednym z budynków mieszkalnych przy ulicy Jodłowej zginął około 30-letni mężczyzna.

Jak relacjonuje starszy kapitan Grzegorz Styczyński ze zduńskowolskiej straży pożarnej, mężczyzna zaczadził się dymem z niewielkiego pożaru, który wybuchł w domu.
– Prawdopodobnie mężczyzna zostawił garnek na gazie. Woda w garnku się wygotowała, a temperatura, która wytworzyła się w naczyniu spowodowała pożar boazerii i kasetonów znajdujących się w kuchni – mówi zduńskowolski strażak.
Wszystko działo się w niedzielę (7 maja) rano. Mężczyznę próbował ratować jeszcze sąsiad, który ugasił pożar i sam podtruł się tlenkiem węgla. Jemu na szczęście nic się nie stało, bo strażacy i ratownicy medyczni w porę udzielili mu pomocy. Sprawę wyjaśnia zduńskowolska policja pod nadzorem prokuratury.