“Sztuka fryzjerska ma być na głowie i w głowie”. O kształceniu mistrzów grzebienia w Sieradzu
“Fryzjerskie szkoły zawodowe powinny kształcić bardziej różnorodnie”, z takim przesłaniem przyjechali dziś do Sieradza barberzy czyli fryzjerzy męscy. W Teatrze Miejskim przygotowali pokaz dla młodzieży i nauczycieli klas branżowych.
W zawodzie fryzjera praktyka jest ważnym elementem, powinna być jednak poprzedzona gruntownym wykształceniem, przekonuje barber i stylista Adam Szulc. – Mamy swego rodzaju obsesję na punkcie wsparcia dla szkół zawodowych. Skąd wziąć w przyszłości mistrzów, jeśli ta młodzież nie będzie chodziła do szkół zawodowych? To jest fundament – dodaje.
Prezentacji stylistów męskich przyglądali się sieradzcy uczniowie. W mieście Antoinea Cierplikowskiego, króla fryzjerów, dwie szkoły zawodowe kształcą uczniów w tym kierunku. – Nie każdy z nas może znaleźć fryzjera damskiego czy męskiego, który przyuczyłby do zawodu. W szkole mamy pewność, że nauczyciel pomoże, pokaże techniki, w salonie często nie ma na to czasu – mówi jedna z uczestniczek spotkania.
Barberzy przyjechali do Sieadza po raz kolejny. Spotkania i warsztaty są jednym z elementów promujących zbliżający się Open Hair Festival.