Chodzenie z chorągwią. Wielkanocne zwyczaje w regionie łowickim
W “Lany Poniedziałek” w Boczkach Chełmońskich chłopcy wędrują po wsi z wystruganym z drewna kurkiem. Chodząc od domu do domu zbierają dyngus czyli drobne datki. Towarzyszą temu wesołe przyśpiewki i tradycyjne oblewanie wodą. W innych wsiach zachował sie zwyczaj chodzenia z chorągwią.

– Chodzą z chorągwią, śpiewają, obchodzą pola i domy. Kiedyś dostawali jajka, teraz raczej pieniądze – opowiada Zofia Mycka, mieszkanka Strzelcewa pod Łowiczem.
Chodzenie z chorągwią zachowało się również w parafii Kompina i Nieborów. Etnograf z muzeum w Łowiczu Magdalena Bartosiewicz tłumaczy jego znaczenie. – To zwyczaj, który ma charakter zabiegów rolniczych, ma on sakralizować przestrzeń. Obchodząc wieś z chorągwią, wtykając na granicach pól gałązki z palm wielkanocnych, zabezpiecza się pola od szkodników czy gradobicia.
Zwyczajem wciąż żywym w regionie łowickim jest także jedzenie baziek z wielkanocnych palemek. Ma to zabezpieczyć przed chorobą i bólem gardła.