Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej poświęcona reformie edukacji. Co dalej z łódzkimi szkołami?
Łódzcy radni zbierają się na nadzwyczajnej sesji poświęconej reformie edukacji. W porządku obrad nie ma jednak punktu dotyczącego ostatecznego zatwierdzenia siatki szkół.

Radni mają zdecydować, czy skierować do sądu administracyjnego opinię kuratora oświaty, który do siatki przygotowanej przez magistrat miał zastrzeżenia.
Miasto nie zgadza się z uwagami kuratora, który chce utworzenia w Łodzi większej liczby szkół podstawowych. – Bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy opinię kuratora i ma one dwie podstawowe wady – wylicza wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela. – Jedna wada to wada formalna – kurator chce zaingerować w kompetencje samorządu, tworząc nowe szkoły podstawowe i łącząc szkoły już istniejące.
Zapowiedzią skierowania opinii do sądu zaniepokojony jest wojewoda łódzki Zbigniew Rau. Jego zdaniem to element sporu politycznego, na którym najbardziej ucierpią uczniowie. – Ze szczególną troską i niezrozumieniem musi się spotkać zapowiedź władz miasta zaniechania przyjęcia uchwały zaopiniowanej zgodnie z prawem przez łódzkiego kuratora oświaty – oświadczył wojewoda. – Tego rodzaju polityka służy wyłącznie politykom.
W podobnym tonie oświadczenie wydał łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski: “chciałbym stanowczo podkreślić, iż niedopuszczalne są wszelkie formy politycznego nacisku na decyzje i opinie wydawane przeze mnie i podlegających mi pracowników”.
Jeśli radni nie przyjmą uchwały z nową siatką szkół do końca marca — reforma oświaty wejdzie w życie z mocy ustawy. To z kolei oznacza, że w Łodzi od 1 września nie powstanie żadna nowa szkoła, a gimnazja automatycznie zaczną być wygaszane.