Policja zatrzymała 33-latka, który podpalił mężczyznę
Mężczyzna został podpalony na przystanku tramwajowym przy Pomorskiej w nocy z 19 na 20 marca. Policjanci zatrzymali sprawcę podpalenia wczoraj (20 marca). Prawdopodobnie w wyniku poniesionych obrażeń pokrzywdzony zmarł.

O zdarzeniu poinformowała policjantów mieszkanka ulicy Pomorskiej, która przez okno zauważyła mężczyznę palącego się na przystanku. Po ugaszeniu go przez strażaków, mężczyzna nie dawał już żadnych oznak życia.
Prawdopodobnie zmarł on śmiercią gwałtowną na skutek działania wysokiej temperatury i płomieni. Na ustalenie szczegółów dotyczących mechanizmu i przyczyny śmierci pozwoli sądowo-lekarska sekcja zwłok, która odbędzie się jeszcze dzisiaj. Prokuratura Rejonowa Łódź Śródmieście podejmie dalsze decyzje w sprawie zatrzymanego 33-latka. Na obecnym etapie wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zabójstwem popełnionym ze szczególnym okrucieństwem. Zbrodnia ta zagrożona jest karą pozbawienia wolności w wymiarze nie niższym niż 15 lat, z dożywociem włącznie – zaznacza Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Posłuchaj:
Obserwował akcję gaśniczą z bliska
Policjanci z I Komisariatu Komendy Miejskiej zabezpieczyli ślady i monitoring. Okazało się, że sprawca podpalenia obserwował akcję gaśniczą z bliska, po czym odjechał autobusem. Policjanci ustalili, że mężczyzna na przystanku został podpalony przez 33-latka z Łodzi. Zatrzymano go wczoraj (20 marca) przed godz. 21 w pobliżu Wyszyńskiego. W chwili zatrzymania miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. O zarzutach wobec niego zadecyduje Prokuratura Rejonowa Łódź – Śródmieście.