Narodowcy kontra magistrat. Spór o konsultacje komunikacyjne
Łódzcy narodowcy uważają, że konsultacje w sprawie kwietniowej rewolucji w komunikacji miejskiej nie zostały przeprowadzone właściwie. Ich zdaniem, informacji o spotkaniach z mieszkańcami na temat nowej siatki połączeń było zbyt mało. Dlatego niewiele osób mogło wziąć w nich udział.
– Chciałbym wiedzieć ile osób wzięło udział w konsultacjach, ponieważ jako łodzianin i osoba zainteresowana działalnością samorządową, nie słyszałem o takich konsultacjach – tłumaczy prezes okręgu łódzkiego partii “Wolność, Alternatywa dla Łodzi”, Tomasz Grabarczyk.- Kiedy chodziło o rewitalizację, informacje o konsultacjach można było znaleźć niemal na każdym przystanku, natomiast o konsultacjach ZDiT-u może informowano gdzieś na stronie internetowej, ale tak naprawdę nie wiedział o nich nikt – wyjaśnia Grabarczyk.
Z taką opinią nie zgadza się Łukasz Goss z łódzkiego magistratu. – Konsultacje w sprawie nowej siatki połączeń były największymi w historii miasta – odpowiada. – Trwały od listopada 2015 do marca 2016 roku. Zorganizowano sto spotkań, w których wzięło udział kilka tysięcy łodzian. Wpłynęło ponad dwa tysiące formalnych uwag, każda z nich została przeanalizowana, do każdej się odnieśliśmy. Dodatkowo, w specjalnych ankietach wypowiedziało się ponad 3 tysiące osób.
“Alternatywa dla Łodzi” oraz Ruch Narodowy przeprowadzili w internecie własną ankietę na temat zapowiadanych zmian komunikacyjnych. Wzięło w niej udział kilkaset osób. Jej wyniki, odmienne od wniosków z miejskich konsultacji, trafiły do Zarządu Dróg i Transportu.