Niedoświetlone przejścia i niewidoczni piesi. Rzucamy trochę światła na problem wypadków
Przejście dla pieszych na ulicy Wojska Polskiego w Bełchatowie, na którym kilka dni temu zginął w wypadku 64-letni mężczyzna, jest niedoświetlone. Do takich wniosków doszedł zespół powołany do badania wypadków w bełchatowskiej komendzie policji.

Bełchatowianie przyznają, że w mieście jest kilka niebezpiecznych przejść dla pieszych. Wskazują m.in. na to, na którym niedawno doszło do śmiertelnego wypadku. – Zdarza się, że ludzie tu niemal pakują się pod koła, widać ich dopiero z bardzo małej odległości – przyznają zmotoryzowani.
Zastępca komendanta w Bełchatowie, Tomasz Jędrzejczyk tłumaczy, że problem niedoświetlonych przejść to nie tylko bełchatowski kłopot. – W wielu miastach przyczyną wypadków drogowych jest niewłaściwe oświetlenie przejść dla pieszych. Policjanci zwrócili się do władz miasta o doświetlenie newralgicznego przejścia. – Jesteśmy po rozmowach i otrzymaliśmy zapewnienie, że skrzyżowanie będzie traktowane priorytetowo, jako inwestycja miejska – wyjaśnia Jędrzejczyk.
Wiceprezydent Bełchatowa, Ireneusz Owczarek tłumaczy, że wiele bełchatowskich przejść jest doświetlonych ledami, które można regulować.Poza tym planowane jest dodatkowe oświetlenie przejść tzw. kocimi oczami, czyli oświetleniem zatopionym w jezdni.