Wstępne wyceny remontu już trwają,mówi prezes fundacji, Emilia Karpicka-Jadczak. – W pierwszej chwili pomysłem jest to, żeby wyremontować pokój, który jest zalany, ale pozostały całe ściany. Warunki pogodowe niestety nie są sprzyjające – przyznaje.

W pomoc zaangażowało się również Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Łodzi. Z pożaru udało się uratować dwa koty i dwa psy. – Jeden z nich cały czas przebywa w spalonym budynku – zaznacza Małgorzata Matyja z Towarzystwa. – Każdego dnia rano Kora ma przywożoną świeżą wodę, po południu ma dowożone ciepłe jedzenie. Pomagamy wszyscy, zawsze ktoś się niąopiekuje.

Pani Krystyna przyznaje, że chciałaby jak najszybciej wrócić do siebie: – Tam było mi dobrze, tęsknię za domem, za zwierzętami – mówi.

Kobieta mieszka aktualnie w hotelu w Konstantynowie Łódzkim, gdzie także zaoferowano jej bezpłatną pomoc.

Posłuchaj relacji: