Nie żyje 4-latka. Najprawdopodobniej była ofiarą przemocy domowej
Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty wyjaśnia okoliczności śmierci 4-letniej dziewczynki. Wczoraj po godz. 15 jej matka przyjechała z martwym dzieckiem do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Na ciele, zwłaszcza na główce i twarzy dziewczynki, były rozległe obrażenia. Prawdopodobnie była ofiarą drastycznej przemocy. 27-letnia matka i jej 33-letni konkubent zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratora.
Wczoraj przed godziną 16, śródmiejska prokuratura powiadomiona została o tym, że do łódzkiego pogotowia zgłosiła kobieta z 4-letnią córeczką. Dziewczynka była ubrana ubrana w jesienny strój, twarzą miała otuloną w kaptur. Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że dziecko spadło z huśtawki, nieopodal miejsca zamieszkania na Bałutach, o czym miał ją powiadomić konkubent.
Na pomoc medyczną było za późno – dziecko już nie żyło. Kobieta została zatrzymana. Chwilę później w ręce policji trafił jej partner. Obydwoje byli trzeźwi.
Prokuratorzy, funkcjonariusze KMP w Łodzi, biegli i eksperci, do późnych godzin wieczornych dokonywali oględzin zwłok dziewczynki i mieszkania, w którym zamieszkiwała wraz z matką i jej konkubentem. Zabezpieczono nagrania monitoringu, odzież dziecka i zatrzymanych. Przesłuchiwani byli świadkowie.
Podczas oględzin ciała dziewczynki ujawniono obrażenia główki i twarzy,a także wybroczyny na tułowiu. W ocenie medyka sądowego, zgon mógł nastąpić nawet na kilka godzin przed przywiezieniem dziecka na pogotowie i mógł być konsekwencją stosowania przemocy.Podczas oględzin mieszkania ujawniono plamy, o wyglądzie śladów krwi na poduszce, ścianie oraz na pozostawionych w łazience i schowanych do szafy ubrankach dziewczynki.
W Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi trwa sekcja zwłok dziecka.Jej wyniki pozwolą na szczegółową diagnozę skali obrażeń, możliwego mechanizmu ich powstania oraz przyczyny śmierci. Będą miały kluczowe znaczenie dla ewentualnej odpowiedzialności karnej osób, które mogły przyczynić się do śmierci.
Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zostaną podjęte decyzje, co do aresztowania matki dziecka i jej konkubenta. – Chcemy wykonać czynności z udziałem zatrzymanych – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lodzi. – Wiele zależy od wyników sekcji zwłok.
Jak ustalono, dziewczynka zamieszkiwała wraz z matką i jej konkubentem od października. Wszyscy zajmowali wynajmowane jednopokojowe mieszkanie, na terenie Bałut przy ulicy Rybnej. 27-latka poznała obecnego partnera zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Do czasu, kiedy razem z nim zamieszkała, przebywała z córką w Gliwicach. Ma jeszcze jedno dziecko, nad którym jednak nie sprawuje opieki. Aktualnie jest w ciąży.