W akcji biorą udział nie tylko policjanci, ale też straż graniczna, urząd kontroli skarbowej i inspekcja pracy.

Okręgowy inspektor pracy, Andrzej Świderski powiedział, że na terenie zakładuodbyły się przesłuchania. Dotyczyłymiędzy innymi zatrudnienia obcokrajowców, w tym obywateli Ukrainy.

W zakładach pracuje kilka tysięcy osób, ale nie działają tam żadne związki zawodowe. W internecie na lokalnych forach dyskusyjnych można przeczytać skargi byłych pracowników na warunki pracy. W minionych latach w sądach swoich praw dochodzili pracownicy zakładów, między innymi żądali wynagrodzenia za nadgodziny.
W tym roku lokalne media pisały o kilku przypadkach śmierci młodych pracowników podczas wykonywania swoich obowiązków. IAR