Chodzi o troje pracowników sądu podejrzanych o pranie brudnych pieniędzy. Mężczyzna podejrzany jest też o fałszowanie dokumentów, a w proceder zamieszane są również żona i rodzinnie powiązana pracownica tego samego sekretariatu – mówi prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Regionalnej
Ze zgromadzonych dowodów wynika, że oszustwa łączyły się z podrabianiem zapadłych wyroków poprzez zamieszczanie w nich dodatkowych rozstrzygnięć, co do zwrotu uczestnikom postępowań poniesionych kosztów i opłat sądowych. W pozostałych sfabrykowanych dokumentach stanowiących podstawę wypłaty, faktycznie wpisywane były numery rachunków podejrzanego, a nie stron, które rzekomo miały z sądu otrzymać zwrot środków – komentuje sprawę Kopania.
Według ustaleń proceder miał trwać bisko 10 lat. Mężczyzna wykorzystywał do tego kilkadziesiąt kont bankowych. Prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 40 latka – grozi mu do 15 lat więzienia. Kobietom natomiast 10 lat.