GKS Bełchatów pokonał Lechię i jest liderem
W 15. kolejce piłkarskich rozgrywek w 3. lidze gr. 1 wszystkie oczy kibiców skierowane były w stronę Bełchatowa. Przy ul. Sportowej GKS podejmował Lechię Tomaszów Mazowiecki, czyli lidera rozgrywek. Hit nie zawiódł, choć gole kibice obejrzeli dopiero w drugiej części spotkania. W pierwszej obie strony miały okazje, by otworzyć wynik, ale świetnie między słupkami spisywali się Mateusz Awdziewicz i Leonid Otczenaszenko.
Ten pierwszy skapitulował w 65. minucie. Przemysław Zdybowicz zagrał do Mateusza Szymorka, a kapitan wpisał się na listę strzelców. Tym samym sprawił sobie najlepszy prezent na 30. urodziny, które świętował w dniu meczu (4 listopada). „Lechiści” rzucili się do odrabiania strat, ale to miejscowi w 82. minucie zadali kolejny cios.
Podobnie, jak przed tygodniem w Białymstoku, „wejście smoka” zanotował Hubert Karpiński. 20-latek nie zmarnował asysty innego rezerwowego – Mikołaja Boćka. Bełchatowianie mogli podwyższyć wynik, ale Mateusz Awdziewicz już więcej nie skapitulował.
GKS Bełchatów pokonał Lechię 2:0 i wskoczył na fotel lidera. Oba zespoły mają po 30 punktów, ale to „Brunatni” mogą się pochwalić lepszym bilansem bramkowym. Piłkarze trenera Bogdana Jóźwiaka wciąż są niepokonani na własnym stadionie. Z kolei dla „Lechistów” to nie tylko druga z rzędu porażka, ale i piąty kolejny mecz bez zwycięstwa.
Warta znów pod „kreską”
15. kolejka została tym razem zainaugurowana w Radomiu, gdzie tamtejsza Broń podejmowała Wartę Sieradz. Goście przystępowali do spotkania na Mazowszu podbudowani domowym zwycięstwem z Pelikanem Łowicz (2:0). Liczyli na drugą wygraną z rzędu. Niestety, jeszcze przed przerwą przyjezdni stracili gola. Wynik w 44. minucie otworzył Sebastian Kobiera. Wychowanek SMS-u Łódź huknął sprzed pola karnego. Piłka odbiła się od mokrej – z powodu opadów deszczu – murawy i zaskoczyła Mateusza Ludwikowskiego.
Po zmianie stron Warta próbowała odrabiać straty, nie mogła jednak znaleźć sposobu na pokonanie Jakuba Kosiorka. Piłkarze z Sieradza nie zdołali zmusić bramkarza radomian do kapitulacji nawet z karnego. W 81. minucie „jedenastkę” wywalczył Jakub Janiszewski. Chwilę później zmarnował ją Seweryn Michalski.
Porażka w Radomiu sprawia, że sieradzanie znów spadli do „czerwonej strefy”. Do bezpiecznego 15. miejsca, na którym znajduje się Legionovia, Warcie brakuje dwóch punktów.
Unia na „czwórkę”
W 14. kolejce Pilica Białobrzegi sensacyjnie pokonała w Tomaszowie Lechię 2:1. W kolejnej serii spotkań ekipa z Mazowsza podejmowała na własnym terenie Unię Skierniewice, która nie przegrała w lidze od czterech spotkań.
Od początku goście byli stroną dominującą. Przewagę udokumentowali w 34. minucie. Na listę strzelców wpisał się Adrian Dudziński. Jeszcze przed przerwą efektowną główką popisał się Kamil Sabiłło. Na przerwę skierniewiczanie schodzili z dwubramkową przewagą.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Dodatkowo od 69. minuty gospodarze grali w osłabieniu. Czerwoną kartką ukarany został Bartłomiej Michalski. Już pięć minut później na 3:0 podwyższył Aleksander Sulikowski. 17-latek skorzystał z kapitalnej wrzutki od Adriana Dudzińskiego. W doliczonym czasie gry wynik na 4:0 ustalił Filip Becht.
Piąty z rzędu mecz skierniewiczan bez porażki stał się faktem. Unia w tabeli plasuje się na 7. miejscu. Ma 25 punktów i traci pięć „oczek” do lidera.
Zadyszka Pelikana
Po zaskakującej porażce w Sieradzu piłkarze Pelikana mieli nadzieję, że przed własną publicznością zainkasują komplet punktów. Zwłaszcza, że w niedzielę (5 listopada) podejmowali GKS Wikielec, czyli zespół, który nie wygrał niemal od miesiąca. Ostatnie dwa spotkania ekipa z Mazur zakończyła remisem 1:1 (z Legią II i Vicotrią Sulejówek). W tym sezonie jednak już potrafiła zaskoczyć rywali, o czym może świadczyć bezbramkowy remis w Bełchatowie.
Przez blisko godzinę w Łowiczu goli nie oglądano. Pierwszy został strzelony w 59. minucie. Był wyjątkowy, ponieważ Mateusz Jajkowski posłał piłkę do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego. Gospodarze odpowiedzieli w 80. minucie – także po stałym fragmencie gry. Arbiter odgwizdał karnego, którego nie zmarnował Szymon Sołtysiński. Choć Pelikan przeważał, ostatecznie musiał podzielić się punktami z GKS-em.
Łowiczanie mają na swoim koncie 27 „oczek”, które dają im 6. miejsce. Strata do lidera to tylko 3 punkty.
Plan 16. kolejki
Najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem następnej serii gier, będzie derbowa potyczka w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie Lechia podejmie Unię Skierniewice. Mecz zaplanowano na niedzielę (12 listopada) na godz. 12.
- Warta Sieradz – Concordia Elbląg (11 listopada, godz. 13);
- Legionovia Legionowo – Pelikan Łowicz (11 listopada, godz. 13);
- Lechia Tomaszów Mazowiecki – Unia Skierniewice (12 listopada, godz. 12);
- GKS Bełchatów – Olimpia Zambrów (12 listopada, godz. 14).