Wepchnęli rowerzystę pod jadący autobus. Rusza proces apelacyjny
Trzech mężczyzn, z zemsty za wcześniejsze zachowanie cyklisty na drodze, dogoniło go samochodem, a jeden z napastników wepchnął 31-latka pod nadjeżdżający autobus. Ofiara zginęła na miejscu. W marcu tego roku sprawca tragedii usłyszał wyrok 8 lat pozbawienia wolności, a jego koledzy – odpowiednio 4 oraz 2 lata więzienia. Apelację zapowiedziała zarówno prokuratura, jak i obrońca jednego z oskarżonych. Przed łódzkim sądem ma się dziś rozpocząć proces odwoławczy w tej sprawie.

Tragedia rozegrała sięw grudniu 2014 roku w Pabianicach. Trzem mężczyznom nie spodobało się zachowanie rowerzysty, dogoniło go samochodem i doszło między nimi do kłótni. Po ostrej wymianie zdań jeden z napastników wepchnął 31-latka wprost pod nadjeżdżający autobus. Ofiara zginęła na miejscu.
Zdaniem prokuratury 26-letni pabianiczanin, który uderzył rowerzystę, widział nadjeżdżający autobus i miał świadomość, że swoim działaniem może doprowadzić do jego śmierci. Śledczy domagali się dla niego 15 lat więzienia. Sąd Okręgowy w Łodzi zmienił jednak kwalifikację czynu z zabójstwa z zamiarem ewentualnym na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W marcu tego roku sprawca tragedii usłyszał wyrok 8 lat pozbawienia wolności. Pozostali dwaj mężczyźni zostali skazani kolejno na 4 oraz 2 lata więzienia.
Apelację od nieprawomocnego wyroku sądu pierwszej instancji, jeszcze w marcu, zapowiedziała zarówno prokuratura, jak i obrońca jednego z oskarżonych.