Poszczuła policjantów psami. Może odpowiedzieć za czynną napaść.
57- letnia mieszkanka gminy Dobryszyce zdenerwowała się kiedy policjanci odnaleźli jej brata i chcieli przetransportować go do domu. Mężczyzna, upojony alkoholem, leżał w przydrożnym rowie niedaleko miejscowości Dobryszyce.

Dyżurny radomszczańskiej komendy policji skierował patrol na drogę pomiędzy Wiewiórowem a Dobryszycami, gdzie – jak wynikało ze zgłoszenia – jakiś mężczyzna miał problemy z utrzymaniem równowagi i przewracał się na jezdnię. Podczas patrolowania wskazanego rejonu, policjanci zauważyli człowieka leżącego w rowie. Okazało się, że mężczyzna był upojony alkoholem, nie mógł wstać a tym bardziej o własnych siłach dotrzeć do domu. Ponadto, pieszy nie miał żadnego elementu odblaskowego czy latarki. Patrol ustalił miejsce zamieszkania 65 latka i chciał go przekazać rodzinie.
Na terenie posesji funkcjonariuszy przywitała zdenerwowana kobieta. Podczas rozmowy z mundurowymi była arogancka, twierdziła, że może robić co się jej podoba i nie będzie nikogo słuchała. Kiedy patrol próbował ustalić dane osobowe kobiety, ta niespodziewanie poszczuła psami jednego z policjantów. Policjant został pogryziony, konieczne okazało się szycie ran.
59-latka została zatrzymana i osadzona w policyjnej celi. Wszystko wskazuje na to, że odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.