Problem z tirami w okolicy Srocka
Mieszkańcy Srocka skarżą się na duży ruch tirów w pobliżu swoich domów. Mówią, że po otwarciu odcinka A1 – od Głuchowa w stronę Łodzi, przez Srock – jedzie jeszcze więcej samochodów niż dotychczas.

Mieszkańcy dodają,że są zmęczeni i obawiają się o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich. – Trudno jest przejść przez ulicę, a niekiedy czeka się nawet 15 minut – skarżą się mieszkańcy. – Nie możemy otworzyć okna, bo wszystko słychać, a nawet trzęsą się szklanki. Poza tym kierowcy nie respektują przepisów: przejeżdżająna czerwonym świetle i notorycznie przekraczają prędkość.
W tej sprawie kilkakrotnie interweniował wójt gminy Moszczenica Marceli Piekarek. Droga stała się skrótem dla wielu kierowców, korzystających z niedawno oddanego odcinka drogi A1. Proponuje ustawienie dwóch znaków, które przekierowałyby tiry na starą autostradę między Piotrkowem a Głuchowem. – Jeden powinien stanąć w Tuszynie na drodze krajowej A1, aby samochody mogły jechać na wprost i to samo dotyczy trasy S8, aby nie skręcać w prawo w Jarostach.
Rzecznik łódzkiego oddziału GDDKiA Maciej Zalewski mówi, że to niemożliwe, bo tylko w wyjątkowych sytuacjach można wprowadzać limity na drogach krajowych.Zalewski dodaje, że problem może rozwiązać planowana rozbudowa trasy 91, która zakłada m.in. powstanie obwodnicy dla Srocka. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Nadmierny ruch tirów | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |