Łańcuszek szczęścia – łańcuszek frustracji
Łańcuszek świętego Antoniego – niewinna nazwa skrywa duży problem. Do austriackiej kliniki listonosz przynosi codziennie ponad 100 niechcianych listów. Niektóre wysyłane są między innymi z Warty w powiecie sieradzkim.
Listy wysyłają instytucje, których korespondencja powinna być pod ścisłym nadzorem. Między innymi Urząd Gminy i Miasta Warta.Plik kartek z prośbą o odesłanie do 10 kolejnych instytucji przechowuje prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Warcie Piotr Trojanowski. Ostatnie pismo, z podpisem burmistrza Gminy i Miasta Warta, przyszło kilka tygodni temu. – To taka analogowa wersja łańcuszka świętego Antoniego – mówi prezes ZWiK-u. – Wysyłają to gminy, starostwa, przedsiębiorcy czy izby gospodarcze – dodaje.
Burmistrz Jan Serafiński przyznaje, że list podpisał odruchowo. – Każdy stara się w takiej sytuacji reagować pozytywnie. Przyznaję, że nie weryfikowaliśmy tej korespondencji, ale po sygnałach, że to mija się z prawdą, będziemy uważniej przyglądać się takim pismom – zapewnia włodarz gminy.
Nazwa | Plik | Autor |
Uciążliwy łańcuszek szczęścia | audio (m4a) audio (oga) |