Zamieszanie wokół lekcji religii w łódzkich szkołach
Łódzki Urząd Miasta sprawdzi, czy we wszystkich szkołach zbierane są właściwe zaświadczenia o uczestnictwie w lekcjach religii i etyki. O taką kontrolę wnioskuje radny PO Bartosz Domaszewicz, który wskazuje, że nie wszędzie rodzice muszą zgodzić się na katechezę.
W jednej z łódzkich podstawówek uznano, że wszyscy automatycznie godzą się na naukę religii. – Dotarły do nas informacje od rodziców dzieci uczęszczających do Szkoły Podstawowej numer 30, że od rodziców wymaga się tak zwanego negatywnego oświadczenia, czyli deklaracji, że dziecko nie będzie brało udziału w zajęciach religii – wyjaśnia Domaszewicz.
Po informacjach @Radio_TOK_FM złożyłem interpelację do @HannaZdanowska ws. dobrowolności udziału w lekcjach religii. #świeckaszkoła pic.twitter.com/2kcI4NSCJW
Bartosz Domaszewicz (@DomaszewiczB) 26 września 2016
Radny Domaszewicz zaznacza, że takie zaświadczenia powinny być zbierane, ale rodzice muszą w nich zaznaczyć, że chcą aby dziecko chodziło na religię. – Obowiązuje zupełnie inny mechanizm – dodaje Domaszewicz. – Ci, którzy chcą uczestniczyć w zajęciach religii powinni to zadeklarować, a nie składać deklarację o nieuczestniczeniu.
Urzędnicy magistratu zapewnili, że sprawdzą czy we wszystkich szkołach deklaracje zbierane są zgodnie z przepisami.
Wydział Edukacji dodatkowo zapewnia, że zajęcia z religii i etyki w łódzkich szkołach organizowane są na pierwszych lub ostatnich godzinach lekcyjnych, a jeśli nie jest to możliwe – dzieciom w nich nieuczestniczącym zapewniana jest opieka.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |