Zmarł Nick Menza, perkusista związany niegdyś z formacją Megadeth
Artysta przewrócił się na scenie podczas koncertu, który grał 21 maja z formacją Ohm. Zmarł w karetce.
Muzyk urodził się w 1964 roku w Monachium. Przez lata związany był z trash metalową formacją Megadeth, w której składzie znalazł się w 1989 roku. Dziewięć lat później zastąpił goJimmy DeGrasso. Artysta współpracował jednak jeszcze z zespołem przez krótki czas w 2004 roku. Kojarzony był przede wszystkim jako współautor tak znanych krążków formacji jak ”Rust in Peace”, czy ”Countdown to Extinction”.
W zeszłym roku Nick Menza dołączył do składu formacji OHM, z którą w minioną sobotę, 21 maja, występował w jazzowym klubie Baked Potato w Los Angeles. Podczas koncertu zasłabł i przewrócił się na scenie. Na miejsce natychmiast została wezwana karetka, artysta zmarł jednak w drodze do szpitala, a jako przyczynę jego zgonu podano niewydolność serca.
Swoje kondolencje w specjalnym oświadczeniu przekazał lider formacji Megadeth, Dave Mustaine: – Jakkolwiek wspaniałym perkusistą nie był, to tak naprawdę czas spędzony z nim jako osobą, kolegą z zespołu i przyjacielem był najlepszą zabawą. Kilkukrotnie dyskutowaliśmy nad jego powrotem do zespołu. Ostatecznie, z różnych przyczyn nie powiodło się. Cały czas utrzymywaliśmy jednak kontakt, Nick był niedawno na naszych koncertach, ale przede wszystkim ciągle pozostawał świetnym przyjacielem i prawdziwym profesjonalistą.
Artysta przyznał również, że wraz zresztą muzyków wchodzących w skład zespołu mają zamiar podjąć pewne działania, by otoczyć opieką dzieci zmarłego Nicka Menzy. – W tej społeczności wszyscy jesteśmy połączeni i wzajemnie o siebie dbamy. – dodaje Dave Mustaine.
NOWOŚCIMUZYCZNE, KONCERTYW ŁODZI, TELEDYSKI, ROZMOWY Z ARTYSTAMI. WSZYSTKO TO ZNAJDZIESZW NASZYMDZIALE MUZYCZNYM. |