Świetny mecz Gortata. Rekord punktowy i wygrana Wizards
Marcin Gortat zdobył 31 punktów, najwięcej w karierze, i był liderem drużyny. Jego Washington Wizards wygrali z Toronto Raptors 134:129 po trzech dogrywkach.

Kibice w hali Air Canada Center w Toronto obejrzeli pełne dramaturgii i emocji spotkanie. Miejscowi Raptors przegrali dopiero po trzech dogrywkach z Washington Wizards 129:134.
Gości do zwycięstwa poprowadził Marcin Gortat. Łodzianin spotkanie zaczął jednak fatalnie. Spudłował pierwsze 5 rzutów z gry. W pierwszej kwarcie trafił tylko raz, na 50 sekund przed końcem, ale była to akcja “2+1”.
“Czarodzieje” pierwszą część gry przegrali 21:27, ale do przerwy prowadzili już 57:54. Raptors straty odrobili w 4. kwarcie, której końcówka należała do Gortata. W ostatnich dwóch minutach tylko on zdobywał punkty dla zespołu ze stolicy. Nasz środkowy dwukrotnie trafił, będąc faulowany, ale nie wykorzystał dodatkowych wolnych. Raptors wyrównali 104:104 i po rzucie Greivisa Vasqueza objęli prowadzenie 106:104.
Do końca pozostawało 30 sekund. Al Harrington spudłował rzut za trzy, ale piłkę zebrał Gortat. Za dwa próbował Bradley Beal. Piłka znów nie wpadła do kosza i ponownie trafiła w ręce łodzianina, który sam spróbował rzucić i wyrównał, doprowadzając do dogrywki.
Dodatkowe pięć minut nie przyniosło rozstrzygnięcia. W drugiej dogrywce obie drużyny zdobyły tylko po 4 punkty, a dla Wizards trafiał tylko Gortat. Kolejne 5 “oczek” Polak dołożył w trzeciej dogrywce. Tej części nie dograł już do końca, schodząc za szóste przewinienie na minutę przed końcem. Jego koledzy utrzymali jednak prowadzenie i wygrali 134:129.
Gortat do 31 punktów (rekord kariery), dołożył 12 zbiórek (7 w ataku), 4 bloki i jedną asystę. Raz też stracił piłkę. Grał niecałe 51 minut. Został MVP meczu. Wizards wygrali po raz 30. w tym sezonie i umocnili się na 5. miejscu Konferencji Wschodniej.